wtorek, 7 lipca 2015

I jak tu blogować...?

Od jakiegoś czasu nie mam internetu i jeszcze jakiś czas nie będę go miała. Właściwie powinnam się z tego faktu cieszyć, bo zamiast przeglądać internet i blogi mogę porobić coś w domu. Problem zaczął się gdy pomyłam wszystkie okna, ogarnęłam wszelkie kurze na i pod wszelakimi sprzętami domowymi (czyt: komody, szafy, szafeczki i sprzęt AGD), wyprałam pościele, koce i narzuty, wykąpałam wszelkie kwiaty i kwiateczki i w ogóle porządki przed urlopem zrobione (żeby potem pełna parą nim się cieszyć). Córka do przedszkola, kanwa do zaplanowanych prac skończyła się, a ja bez neta. I CO TU ROBIĆ? Cóż doszłam do wniosku, że wszystko przez złą organizację pracy. Bo jak mogłam dopuścić, żeby kanwa po prostu skończyła się. Mam tylko nadzieję, że dziś przed wizytą u ortopedy znajdę czas na odwiedziny w pasmanterii. A przy okazji drugiego w dniu dzisiejszym posta (trzeba korzystać póki chwilowo mam dostęp do neta) pokazuję nowe obrazki do łazienki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz