Niewiele ostatnio krzyżykuje z różnych powodów, więc dzisiejszy wpis też bez haftu, a jedynie kilka fotek z Parku Rozrywki w Zieleniewie. Słońce, kurz i kilka godzin za kierownicą to oczywiście mój punkt widzenia, ale jest jeszcze punkt widzenia panny Hanny czyli zabawaaaaaa, zabawaaaaaa i zabawaaaaaa. Tym sposobem upalny dzień w kurzu zmienia się w szczęśliwy i pełen radości dla najważniejszej dla mnie osoby (dobrze, że mój małżonek tego nie czyta, bo przekonany jest o równości moich uczuć w stosunku co do niego i naszej córci ;) ).
I z ciocią
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz